Naga Munchetty mówi, że „rzeczy niekoniecznie trwają wiecznie”, gdy prezenterka BBC odniosła się do pierwszego rozstania

Naga Munchetty jest żoną Jamesa Haggara od 2007 roku. Prowadząca BBC Breakfast niedawno opowiedziała o swoich poprzednich romansach i lekcjach miłości.
Choć nie zdradziła sekretów długotrwałego małżeństwa, prowadząca program stwierdziła, że ludzie nie powinni się bać, gdy związek się kończy.
50-latka wspominała swoje dawne romanse, zanim poznała swojego męża.
W zeszłym roku powiedziała Adrianowi Lobbowi z The Big Issue w Letter To My Younger Self: „Nigdy nie byłam obiektem westchnień w szkole. Nie miałam chłopaka, dopóki nie skończyłam 17 lat.
„Ale on był cudowny, mój pierwszy chłopak. Byłam z nim przez kilka lat. Myślę, że to takie dobre mieć chłopaków i dziewczyny, kiedy jest się młodszym, bo uczysz się akceptować, że rzeczy niekoniecznie trwają wiecznie i nie muszą”.
Dodała: „Możesz cieszyć się czasem, który masz. Zmieniasz się, rzeczy się zmieniają... Ale kończenie związków zawsze będzie wiązało się z bólem, więc rób to z życzliwością”.
Naga i James są małżeństwem od 2007 roku po kilku latach randek. Uważa się, że jest reżyserem telewizyjnym i konsultantem ds. transmisji, pracował dla marek takich jak CNBC International i Sky.
Dziennikarz przyznał, że z powodu napiętego grafiku nigdy nie mieli ochoty na posiadanie dzieci.
Wyjaśniła, że „nigdy nie próbowali” powiększać rodziny, ale po zdiagnozowaniu u niej adenomiozy, powiedziano jej, że „może być lepiej”, jeśli będzie miała dzieci.
Powiedziała The Times: „Nigdy nie próbowaliśmy i nigdy nie poroniłam, po prostu nigdy ich tak naprawdę nie chcieliśmy. Ciągle odkładaliśmy decyzję, a potem życie stało się dla nas lepsze, staliśmy się bardziej samolubni... i po prostu nie znaleźliśmy czasu”.
Naga wcześniej ujawniła, że ktoś nazwał ją „niegodziwą” za „odmawianie” wnukom swojej matki. Zastanawiała się w The Sun: „To całkiem interesujące, prawda, jak reagują ludzie”.
Daily Express